Moja praca polega na częstych wyjazdach i kontaktach z wieloma firmami i klientami, z którymi mój pracodawca współpracuje lub zamierza podjąć współpracę. To stresujące zajęcie, ale często przywożę do domu różne upominki, na przykład koszulki albo kalendarze.
Tłoczenie na gorąco dodaje elegancji
Z ostatniego wyjazdu przywiozłam mnóstwo gadżetów, które potem porozdawałam całej rodzinie. Moje dzieci bardzo się ucieszyły z notatników, po których mogą do woli bazgrać i wyrywać kartki. Mojemu mężowi niesamowicie wręcz spodobały się ekskluzywne kalendarze książkowe z logo – jeden większy ma zawsze w swoim biurze, a mały, podręczny, nosi przy sobie na co dzień, ponieważ woli normalny kalendarz od notatek na telefonie. Mi za to wpadły w oko kalendarze trójdzielne dla firm ogrodniczych i stadniny koni, które mają naprawdę ładne zdjęcia i miło na nie popatrzeć na co dzień. Jeden powiesiłam w swoim biurze, a drugi w kuchni, dlatego zawsze mam pod ręką kalendarz pokazujący mi właściwą datę, a do tego mogę na nim zostawiać swoje podręczne notatki, więc jest bardzo użyteczny. Są to co prawda kalendarze z logo, ale to mi zupełnie nie przeszkadza, bo to logo w sumie pasuje dobrze do całości. Kalendarze mojego męża posiadają ładne okucia i zdobienia wykonane przez tłoczenie na gorąco, dlatego prezentują się naprawdę ekskluzywnie i może śmiało pokazywać je publicznie i nie narobi sobie tym wstydu.
Kiedyś przywiozłam wiele innych gadżetów, między innymi koszulki i czapeczki dla całej rodziny, smycze, kubki, a nawet pendrive, który służy mi do dzisiaj. Takie gadżety jak te i kalendarze osładzają mi trochę pracę i stres z nią związany. „